piątek, 20 marca 2015

Chapter 6

- Joy - usłyszałam nad sobą, jednak nawet nie spojrzałam kto coś do mnie mówił - Jolene, wstawaj!
- Spadaj, chcę spać - mruknęłam, wtulając twarz w poduszkę.
- Mam iść po wodę? - dokładnie znam tą barwę głosu. Od razu na myśl przychodzą mi te błękitne oczy.
- Lukas, proszę, daj mi spać - zaakcentowałam ostatnie słowo, naciągając kołdrę na głowę.
- Nie śpij - jęknął, uwalając się na mnie swoim ciężkim cielskiem. Parsknęłam śmiechem, próbując go z siebie zrzucić.
- Lukas Parker, złaź ze mnie, bo nie ważysz tyle co baletnica, więc proszę cię - wyspałam spod ciężaru chłopaka.
- Sugerujesz mi, że jestem gruby? - oburzył się parskając śmiechem, na co ja skinęłam głową. Cieszę się, że wczoraj po raz kolejny przyszedł, ale został na noc. Zaprosiłaś obcego chłopaka na noc, brawo kretynko. Absolutnie tego nie żałuję. Parker to naprawdę świetny chłopak z wielkim poczuciem humoru, które poruszy nawet największego gbura. W tym przypadku mnie. Sturlał się na bok, znajdując się tym samym obok mnie.
- Nie sądzisz, że to, że zaprosiłaś mnie do siebie na noc było nie rozsądne? - zagaił. Czy on jest jakimś medium, czy czyta mi w myślach?! Chłopak ni stąd, ni zowąd zaczął chichotać pod nosem, a ja spojrzałam na niego pytająco. Pokręcił przecząco głową. Nie rozumiem go.
- Być może, ale chyba nie jesteś seryjnym gwałcicielem i mordercą, prawda? - uniosłam brew do góry.
- Oczywiście, że nie. Jestem seryjnym jasnowidzem - wyszczerzył się, ukazując rząd białych zębów.
- O czym ty mówisz?
- O niczym - pośpiesznie potrząsnął głową przecząco. To było dziwne i dosyć podejrzane. Co się tutaj dzieje.
- Wstawaj już, zabieram cię dzisiaj do lasu - powiedział uśmiechając się, a ja wytrzeszczyłam oczy.
- Zdajesz sobie sprawę, że to zabrzmiało jakbyś był mordercą i gwałcicielem?
- Daj spokój - machnął ręką - ufasz mi?
 To było bardzo dobre pytanie. Wydaje mi się, że bardzo mu ufam. Możliwe nawet, że bardziej niż Bradley'owi. Chociaż to naprawdę dziwne bo znam go zaledwie jeden dzień. Jak jestem przy nim czuję się jakoś inaczej. To... to przyjemna odmiana. I lubię to uczucie. Pośpiesznie pokiwałam głową, potwierdzając, że mu ufam.
- Świetnie. Masz 5 minut - zerknął na zegar wiszący nad komodą - czas... start!
 Zerwałam się z łóżka i pomknęłam do łazienki.

***
 
 Szliśmy razem pomiędzy drzewami. Niebo pociemniało do tego stopnia, że było szare. Pod nogami chrzęściły nam suche liście, pomieszane z gałązkami, żołędziami itd. Ten las nie wyglądał zachęcająco.
- Luke, po co tutaj jesteśmy? - zapytałam, przerywając tym samym denerwującą ciszę.
- Chcę cię z kimś poznać - mruknął.
- A nie mogłam tego kogoś poznać w bardziej... no nie wiem, cywilizowanym miejscu? - burknęłam niezadowolona, słysząc jakiś trzask za sobą.
- Ani kroku do przodu, Parker, albo przestrzelę ci tą śliczną buźkę - odwróciłam głowę w stronę skąd dochodził kobiecy głos. Za nami stała średniego wzrostu brunetka, ubrana w brązową skórzaną kurtkę, zwykłe, czarne spodnie i kozaki. Trzymała łuk, z napiętą na cięciwie strzałą, skierowaną w stronę Lukasa.
- Ciebie też miło widzieć, Crystal - uśmiechnął się cwanie. O co tutaj do cholery chodzi?! Brunetka zaśmiała się i opuściła łuk, po czym podeszła do nas. Przelotnie przytuliła szatyna i otaksowała mnie wzrokiem od stóp do głów. Niepewnie uniosłam kąciki ust, wywołując tym samym u brązowookiej kolejną salwę śmiechu.
- A więc to ty jesteś tą przyjaciółką Ross'a.
- Kogo? - uniosłam pytająco brew.
- Ross Lynch.
- Nie znam.
- A ten blondwłosy z wieczną szopą na głowię - skinęła głową za mnie - poznajesz?
 Stał oparty o drzewo. Zmaterializował się, ale nadal nic nie mówił. Więc ta zjawa ma na imię Ross. Chociaż tyle wiedzieć.
- Co się tutaj dzieje?! - przenosiłam wzrok z blondyna na Luke'a i Crystal, spoglądając na wszystkich ze strachem w oczach. Chcę uciec i zaszyć się pod kołdrą. To tylko sen..
 


3 komentarze:

  1. O tak! Dopiero teraz tak naprawdę poczułam całą magie tego opowiadania. Kiedy piszesz wszystko tak tajemniczo, a zaraz potem możemy odkryć pare z tych rzeczy, to sprawia, że mogłabym czytać bez końca!
    Crystal - kojarzy mi się tylko z Kasią, ale teraz nie wiem, która której pomogła XDD
    Jestem naprawdę ciekawa o co w tym wszystkim chodzi i jak to się dalej potoczy! Daaaaj mi tu więcej Rossa bo póki co, to się w drzewach chowa, no! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rooooooss! Gdzie byłeś, idioto!
    A teraz proszę, powinieneś zapoznać się z regulaminem... o boże. Czy ja wszystko muszę mylić? JOY. Zapoznaj się z Joy, miłością twego życia, bejbi xD
    Cryyystal! A ty co? Zabić chciałaś Luke'a, cooo? Ja cię na wylot znam... miej oczy dookoła brwi... GLOWY, przepraszam xD
    Co ja też pierdole...
    Ekhm.
    Dooobranoc! :****
    ~Katharina

    OdpowiedzUsuń
  3. Rooooooss! Gdzie byłeś, idioto!
    A teraz proszę, powinieneś zapoznać się z regulaminem... o boże. Czy ja wszystko muszę mylić? JOY. Zapoznaj się z Joy, miłością twego życia, bejbi xD
    Cryyystal! A ty co? Zabić chciałaś Luke'a, cooo? Ja cię na wylot znam... miej oczy dookoła brwi... GLOWY, przepraszam xD
    Co ja też pierdole...
    Ekhm.
    Dooobranoc! :****
    ~Katharina

    OdpowiedzUsuń